Witajcie Kochani, od dwóch tygodni jestem szczęśliwą żoną o czym już dobrze wiecie. Od wielu z Was dostałam mnóstwo pięknych życzeń oraz życzliwych wiadomości. Dziękuje Wam za nie bardzo!!! Oczywiście nie obyło się od "dziwnych / dwuznacznych aluzji w moją stronę, które jak dla mnie są po prostu głupie i niezasadne. Świadczą one jedynie o "inteligencji" osób, które je wypowiadały. Pierwszą sprawą jest to, że osoba niepełnosprawna może i ma prawo do tego, aby być szczęśliwą i kochaną. Ma prawo do własnego życia i układania go sobie tak, jak tego chce. Jestem i czuję się pełnowartościową kobietą. To, że poruszam się na wózku nie oznacza, że jestem kosmitką. Mam niesprawne nogi, a nie mózg czy serce. Mam uczucia tak samo jak każda inna kobieta. Tak samo jednym z moich marzeń było wyjście za mąż i stworzenie własnej rodziny z mężczyzną, którego pokocham i który zaakceptuje mnie taką jaką jestem. Z moimi zaletami, jak zarówno wadami i ułomnościami. A to czy mó...