"Sukces Nigdy Nie Jest Ostateczny Porażka Nigdy Nie Jest Totalna Liczy Się Odwaga"

Witajcie Kochani,
Uuuuu, mamy piątek trzynastego. Od  samego rana o  niczym innym nie słyszę tylko o tym. Mam nadzieję, że żaden pech was nie dopadł. Mi jest strasznie smutno... Mój Mężuś wyjechał na zgrupowanie do Wisły, gdzie nasza kadra niepełnosprawnych ciężarowców będzie szlifowała formę przed zbliżającymi się Mistrzostwami Europy, które odbędą się w węgierskim Eger w dniach 24-28 listopada. Dwa lata temu w rosyjskim Aleksin mój Ukochany wywalczył tytuł Mistrza Europy. Mocno trzymam kciuki za Niego, jak i również pozostałych kadrowiczów, aby zdobyli medal oraz kwalifikacje do Rio :)
   
  fot. Andrzej Słaby


Miesiąc temu, 9-11 października we Wrocławiu odbyła się XXXV edycja "Srebrnej Sztangi". Są to zawody międzynarodowe, gdzie specjalnym gościem tej edycji była drużyna z Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Choć miałam kontuzję to wystartowałam w nich i zakończyłam je z wynikiem 46 kg. Ostatecznie zajęłam ostatnie miejsce. Dla mnie w tej sytuacji nie najważniejszy był wynik, lecz sama możliwość udziału w tych zawodach. Po Mistrzostwach Polski to drugie zawody, które są dla mnie tak ważne. Moje plany niestety jak już wiecie pokrzyżowała kontuzja i mój cel chwilowo oddalił się. Nie pierwszy raz coś co był tak blisko osiągnięcia celu, nagle oddaliło się.

Przyzwyczaiłam się już do tego, że pewne rzeczy przychodzą mi trudniej i więcej potrzebuję na ich realizacje czasu. Nie są jednak nie do osiągnięcia. Po prostu wymagają więcej pracy, pokory ode mnie. Swoją porażkę od razu przekułam w sukces, gdyż sam mój start na zawodach był wielkim osiągnięciem na daną chwilę. A wynik jest po prostu kolejną stacją w mojej podróży do realizacji postawionego przeze mnie celu.

Sport nauczył mnie, że wszystko wymaga czasu i pójście na skróty nic nie daje. O wiele lepiej smakuje zwycięstwo jeśli dojdziemy do niego naszą własną, ciężką pracą niż jak zdobędziemy je idąc na skróty. Chwilowa jest radość, a później przychodzi czas na rozliczenie z prawdą. Sport nauczył mnie również tego jak radzić sobie z porażką. Nie zawsze wszystko co sobie zaplanujemy idzie zgodnie z naszymi założeniami. Czasem trzeba przełknąć łyk goryczy, aby później zasmakować spijając piankę zwycięstwa. Nie tylko sportowiec musi się tego nauczyć. Zwalanie złości i frustracji na innych nic nie daje. Możemy jedynie narobić sobie wrogów i wplątać się w niezręczne dla nas sytuacje, które i tak wcześniej czy później będzie trzeba odkręcać. Wszystko to przydaje się na co dzień. Łatwiej jest nam radzić sobie z trudnościami, jakie niesie nam los. Bardziej doceniamy to co osiągniemy.
Tutaj Kochani przedstawiam Wam parę zdjęć z zawodów autorstwa pana Andrzeja Słabego.

 fot. Andrzej Słaby
 fot. Andrzej Słaby
 fot. Andrzej Słaby
 fot. Andrzej Słaby
fot. Andrzej Słaby 
 fot. Andrzej Słaby  Mój Mężuś <3

Życzę Wam miłego weekendu i ściskam mocno :*
Wasza Krupcia :*


"Szczyty należą do wytrwałych, a upór czyni cuda.
Motywacja jest tym, co pomaga Ci zacząć, 
nawyk jest tym, co pomaga Ci wytrwać"

Komentarze

  1. "Czasem trzeba przełknąć łyk goryczy, aby później zasmakować spijając piankę zwycięstwa."-fajne zdanie, bardzo "plastyczne". Od razu zobaczyłam wieeeeeeelki kubek kawy, z różnymi dobrymi rzeczami w środku. Chyba sobie taki sprawię-na mój brutalnie prawdziwy piątek trzynastego.
    A z przeżywaniem porażki na Srebrnej... bywa różnie :-D

    PS Najlepszy post w tym roku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje :* z Twoich ust Kochana takie wyróżnienie to sam zaszczyt :) od trzech dni Kochana robię kawkę i jakoś zrobić nie mogę :P U mnie piętek 13-tego nawet spokojnie, ale wolę nie zapeszać :P
      Buziaczki i trzymam kciuki za Ciebie :)

      Usuń
  2. Ja Cię podziwiam i Ty o tym świetnie wiesz :* wielu wspaniałych sukcesów <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje ślicznie Doluś :* Ja również Cię podziwiam i to bardzo :) Buziaczki :*

      Usuń
  3. Jesteś wspaniała! Powodzenia w spełnieniu celu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Krupciu, podziwiam Twoje podejście do życia, do sportu, do pasji. Chciałabym mieć Twoją cierpliwość i wiarę. Mnie porażki ( a jest ich wiele ) wpędzają w wątpliwości, myśli by na siłę szukać czegoś innego. Chciałbym mieć Twoją wiarę, że to co poświęcam dla tego co robię i kocham nie idzie na marne.
    Jest dokładnie tak jak napisałaś. Nigdy nie można uznać się za zwycięzcę, bo łatwo upaść, a porażka nigdy nie jest totalna, bo liczy się to, że ktoś się stara, daje z siebie wszystko i liczy się odwaga by próbować, tchórzem jest ten kto nie próbuje bojąc się porażki.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mgiełko ja po prostu kocham życie i staram się czerpać z niego jak najwięcej :) Pozdrawiam Cię Kochana bardzo serdecznie i życzę Ci abyś czerpała radość z tego co robisz :) :* Buziaczki :*

      Usuń
  5. Madzia, Ty zawsze jesteś wygraną, nawet jeśli akurat przerywasz! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedyś odwiedzałam Twoją stronę na interii -
    podziwiałam Twoje osiągnięcia - chyba nie mylę się.
    Wszystkiego dobrego Ci życzę - pogody ducha na co dzień!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo serdecznie dziękuje za tak miłe słowa i cieszę się, że i tutaj mnie odwiedziłaś :) Ja również Tobie życzę wszystkiego dobrego-pozdrawiam serdecznie :*

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Zdrowy egoizm

Z życia wzięte...- refleksje po filmie "Wołyń"

Kilka słów wyjaśnień....