Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2014

Nutka goryczy....

Obraz
Witam Was Kochani!!! :) Powiem Wam, że weekend miałam naprawdę pełen wrażeń :) W piątek zgodnie z planem pojechaliśmy na zawody do Wrocławia. Turniej  "Srebrna Sztanga" jest odbywany we Wrocławiu nieprzerwanie od 34 lat. Za rok odbędzie się XXXV edycja tych prestiżowych zawodów międzynarodowych. W tym roku gościły ekipy z:Węgier, Rosji, Mołdawii, Ukrainy, Słowacji oraz Polski. Jestem bardzo zadowolona ze swojego startu w tych zawodach. Otóż zaliczyłam 3 podejścia i wyrównałam tym samym swój rekord życiowy. Napawa mnie to wielką radością i mam cichą nadzieję, że w końcu przełamie tą magiczną barierę i przekroczę granice 45 kg na zawodach. Na treningu już to uczyniłam, ale zawody to zawody. Cudownie było spotkać się z przyjaciółmi oraz znajomymi. Super jest dzielić ze sobą pasję. Wspierać się. Mimo tego, że między nami jest jakaś rywalizacja- w końcu to jest sport, ale jest to rywalizacja fair play i poza startami nadal jesteśmy przyjaciół

Anioł Stróż...

Obraz
Witajcie Kochani!!! :) Jejku dni tak szybko mijają. Na co dzień jakoś nie zwracam na to uwagi,  ale wchodząc tutaj na blog i patrzę na datę wówczas zdaję sobie sprawę jak dni szybko mijają. Na szczęście mój Ukochany jest już zdrowy i od poniedziałku wznowił treningi. W piątek wyjeżdżamy na zawody do Wrocławia, o których wspominałam już na Facebooku: Bardzo serdecznie zapraszam wszystkich chętnych z Wrocławia i okolic na przyjście i obejrzenie tych zawodów. Udział w nich będą brać najlepsi zawodnicy z kraju i Europy :) A wśród nich Ja :) Jest to dla mnie ogromne wyróżnienie. Nie oczekuje wiele od tych zawodów.  Jedyne o czym marzę to jest dobry start na zawodach i pokazanie się z jak  najlepszej strony. Nie chcę zawieść ludzi, którzy wierzą we mnie. Dziś mam gorszy dzień mimo to staram się uśmiechać sama do siebie. Uśmiech jest czymś ważnym i ułatwia kontakt z innymi ludźmi. Jest takim środkiem ułatwiającym nawiązywanie relacji międzyludzkich. Jest tym

Radość życia :)

Obraz
Witajcie Kochani!!! :) Witam Was bardzo serdecznie po dłuższej mojej nieobecności. Spowodowana ona była brakiem czasu i natłokiem różnych spraw. Po śmierci Ani Przybylskiej dopadł mnie jakiś dołek i ciężko było mi się jakoś pozbierać. Na szczęście już wszystko jest w porządku. Tydzień temu wspólnie z Ukochanym byliśmy u naszych serdecznych znajomych  na ich ślubie i weselu. Zabawa była bardzo udana. Poznałam wielu miłych i życzliwych ludzi. Usłyszałam tak wiele cudownych słów związanych ze mną i moją niepełnosprawnością. Najbardziej spodobały mi się te słowa: " Cudownie jest patrzeć na osoby, od których szczęście bije z daleka" Tak zgadzam się z tym w zupełności. Cudownie jest patrzeć na szczęśliwych ludzi.  Tak, jestem szczęśliwa i staram się cieszyć tym szczęściem. Doceniam każdą chwilę jaką niesie mi los. Staram się swoje szczęście i radość życia przekazać innym. Niestety po weselu mojego Ukochanego już całkiem rozłożyło

Brak słów....

Obraz
Chyba nie ma osoby, która by nie wiedziała o śmierci młodej, pięknej aktorki, a przede wszystkim oddanej matki i partnerki - Ani Przybylskiej , która odeszła od nas wczoraj 5 października. Od roku czasu borykała się z bardzo ciężką chorobą nowotworową.Osierociła trójkę dzieci... W grudniu skończyła by 36 lat... Wiadomość bardzo mną wstrząsnęła i do tej pory nie mogę w to uwierzyć... Informacja o śmierci nie należy do przyjemnych spraw, ale wiadomość o śmierci tak młodej osoby wstrząsa człowiekiem i skłania do bardzo głębokiej refleksji nad naszym własnym życiem... Ania była piękną, utalentowaną aktorką, której nie jedna kobieta zazdrościła urody, sławy. Człowiek obserwujący taką osobę z boku myśli sobie, że cóż może ona jeszcze chcieć. Pieniądze, sławę, urodę, rodzinę wszystko ma. A jednak to nie są najważniejsze sprawy w życiu... Są wartości ważniejsze ponadto. Jak na przykład zdrowie nasze własne, a także naszych najbliższych. Rodzina jedna z priorytetowych dla wielu ludzi w

"Believe in yourself and never give up"

Obraz
Witajcie Kochani!!! :) Jej jak ten czas mija... Mamy już październik, początek roku akademickiego, jesień, coraz bliżej do zimy, sezon przeziębień... Cóż więcej na ten temat można powiedzieć? Mój Ukochany się przeziębił, a co gorszego zaraził chyba mnie, bo jest mi okropnie zimno, łamie mnie w kościach- masakra jakaś normalnie. Zaraz będę pędzić i gotować rosołek. Nie ma jak to domowy rosołek na przeziębienie :) Znalazłam jednak chwilę, aby móc dla Was coś naskrobać. Jak już wiecie tydzień temu zostałam wyróżniona nagrodą "Wojowniczki Turnieju". Nie jest to dla mnie zwykła nagroda i wyróżnienie. Znaczy o wiele więcej... Będąc świeżo po wypadku pragnęłam jedynie tylko tego, aby nic mnie nie bolało. Po operacji na kręgosłup byłam bardzo obolała i żadne leki mi nie pomagały... Po roku czasu pragnęłam być tak jak wszystkie inne osoby. Nie chciałam się różnić od nikogo innego. Chciałam skończyć gimnazjum, pójść do dobrej szkoły średniej, zdać m