Czas refleksji....

Witajcie Kochani :)

Wracam do Was po wielu bojach z bólem głowy oraz gorszym samopoczuciem.
Mam nadzieję, że ten słabszy okres mam już za sobą.
 Choć z tego co widziałam to aura pogodowa nie zapowiada się za dobrze. 

Rozpoczął się okres Wielkiego Tygodnia. Czas, w którym przeżywamy mękę i śmierć Pana Jezusa. 
Dla każdego z nas jest to wyjątkowy czas zastanowienia się nad naszym zachowaniem się.
 
Czas refleksji na temat cierpienia i śmierci.
Nad tym co w życiu dla nas jest najważniejsze.
Również nad tym kim jesteśmy i gdzie podążamy.
 
Każdy z nas przeżywa go na swój indywidualny sposób.

Na co dzień jesteśmy zbyt zabiegani.
 Nie myślimy zbyt często w jaki sposób postępujemy sami w życiu.
Nie zastanawiamy się nad naszymi relacjami z drugim człowiekiem.
Może w tym tygodniu uda nam się zatrzymać choć na chwilę i zastanowić się nad tym,
 w jakim momencie w życiu jesteśmy.
Czy postępujemy w życiu właściwie zgodnie z naszym sumieniem i wartościami, jakie wyznajemy?

Dla mnie najważniejszy w życiu jest drugi człowiek.
 Nie ma ludzi idealnych. Każdy z nas ma wady i zalety. Każdy z nas ma misję do spełnienia w ciągu swojego życia. Każdy z nas uczy czegoś drugiego człowieka.
 Myślę, że każdy z nas jest w stanie pomóc drugiej osobie. 
Wokół nas jest tak wielu ludzi chorych, cierpiących, potrzebujących.
Zazwyczaj są to osoby, które wstydzą się prosić o pomoc. 
Naprawdę niewiele potrzeba, aby móc pomoc takim osobom. 
Często wystarczy sama obecność drugiego człowieka.
Ciepłe słowa, gorąca herbata czy też wspólne milczenie.
Czasem wystarczy szczery uśmiech.
Nie ma ludzi lepszych i gorszych.
Wszyscy jesteśmy równi.

Nie wiem dlaczego, ale ostatnio odnoszę wrażenie, że świat i ludzie są coraz bardziej prymitywni.
Może to złe słowo, ale ze swoich obserwacji zauważyłam, że wartości jakie mamy zostają tak bardzo mocno spłycane albo całkowicie zanikają.
To co kiedyś dla nas było kierunkowskazem w życiu obecnie jest przestarzałą tradycją.
Święta, okres przygotowawczy do nich nie ma tego samego wymiaru jak było kiedyś.
Brakuje mi tego.
Chciałabym bardzo, aby ludzie zauważali coś więcej niż wymiar materialny, ale też duchowy.
Święta teraz są brane jako dobry chwyt marketingowy, a nie jako duchowy wymiar pracy nad własnym sumieniem.



A Wy Kochani co o tym myślicie???

Pozdrawiam Was serdecznie i czekam na Wasze opinie :)

Wasza Krupcia :*


Komentarze

  1. Jeśli o mnie chodzi to taką świąteczną zadumę trzeba przenieść na dni powszednie :)
    Każdy dzień powinien być małym świętem. Nie dla wolnych dni ,a dlatego byśmy szanowali siebie i życie nie tylko w dni zaznaczone na czerwono w kalendarzu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą Damiano. Jednak zdaję sobie sprawę, że nie zawsze jest możliwość zatrzymania się i refleksji.
      Dla mnie każdy dzień jest wyjątkowy, jeden jedyny w swoim rodzaju.
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  2. Sama zauważyłam,że wszystko sie zmienia,kiedy byłam mała okres świąteczny był radosny i pełen przygotowań,teraz wszystko w biegu :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Masz rację, Kochana :( jeszcze dziesięć, piętnaście lat temu, mam wrażenie, że to inaczej wyglądało... Święta były przeżywane bardziej "duchowo", a dzisiaj - czy ktoś w ogóle o tym myśli? Wydaje mi się, że zrobienie zakupów, wyżerka i perspektywa dodatkowego dnia wolnego się liczy :(
    Ściskam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, ale muszę się z Tobą Kochani z tym zgodzić. Buziaczki :*

      Usuń
  4. W pełni zgadzam się z tym co napisałaś. Ludzie są zabiegani a i coraz więcej w ludziach prymitywizmu i egoizmu. Zwykłe ludzkie odruchy takie jak bezinteresowność, pomaganie innym są w zaniku. Ludzie powinni zastanowić się nad sobą, nad życiem i święta są do tego dobrą okazją.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dobrze napisałaś Tajemnicza Duszyczko :) Czasem powinniśmy się zatrzymać chodź na chwilę i zastanowić się nad tym co w życiu jest naprawdę ważne....
      Buziaczki Tajemnicza Duszyczko :*

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Zdrowy egoizm

Z życia wzięte...- refleksje po filmie "Wołyń"

Kilka słów wyjaśnień....