Wypadki się zdarzają :P

Witajcie Kochani :)
Co się u mnie dzieje???
Hm, w sumie ostatni czas kręci się wokół przeprowadzki i przyzwyczajenia się do nowego miejsca zamieszkania. W sumie na co dzień tego się nie zauważa, ale będąc osobą na wózku tak jak ja nowe miejsce zamieszkania = nauką wszystkiego od nowa. Dostosowaniem mebli, przedmiotów codziennego użytkowania tak po siebie. W poprzednim mieszkaniu miałam wszystko tak opanowane, że nawet z zamkniętymi oczami mogłam zrobic wszystko. Tutaj wciąż się o coś obijam, potykam. Wciąż coś spada, coś się rozbija...To jest za wysoko, to jest za nisko itp.
A na dodatek i sobie zrobiłam krzywdę...
Najpierw się poparzyłam wrzątkiem, a wczoraj przecięłam nożem palca ... Krew bryzgała we wszystkich kierunkach... Dawno już nie zrobiłam sobie takiej krzywdy...
Pomału uczę się nowego miejsca zamieszkania i mam nadzieję, że takie wyrządzanie sobie krzywdy będzie sporadycznym incydentem....
Mimo tych " wypadków przy pracy" uśmiech z mojej twarzy nie znika. Bo nie ważne gdzie mieszkam, najważniejsze, że z Ukochanym :)


Buziaczki Kochani!!! :)


Komentarze

  1. Ważne to się niczym nie przejmować i ruszyć przed siebie ^^
    Życzymy powodzenia w opanowywaniu mieszkania, tak by było przytulnie i wygodnie :)))
    Pozdrawiamy!
    http://tratwasquad.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Do wszystkiego się przyzwyczaisz Kochana, i to szybciej niż myślisz ;) później nie będziesz wiedziała, jak to w ogóle mogło być, że coś złego się działo ;)
    PS. Uwielbiam Twój uśmiech - jest... zaraźliwy :)))))
    Buziaczki :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje Kochana Viv :* myślę, że uśmiechając się ludzie byliby bardziej radośniejsi i szczęśliwsi niż są teraz :) ja lubię się uśmiechać choć czasem jest to uśmiech przez łzy...

      Usuń
  3. Do wszystkiego trzeba się przyzwyczaić i na pewno niedługo i nowe miejsce zamieszkania będziesz znała na pamięć i będziesz się poruszać po nim niemal z zamkniętymi oczami nie wyrządzając sobie przy tym żadnej krzywdy.
    Eh, zazdroszczę Ci tego uśmiechu i Twojego podejścia do życia - grunt to iść przez życie z uśmiechem na twarzy pomimo różnych przeciwności, pozostaje tylko brać z Ciebie przykład :)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana Tajemnicza Duszyczko, dziękuje za tak piękne słowa :* Masz rację z czasem się przyzwyczaje, ale sama wiesz jak to jest nowe miejsce, nowe porządki ja tak nie znoszę zmian, że szok...
      Kochana uśmiech jest naszą najpiękniejszą biżuterią :) uśmiecham się do Ciebie :) buziaczki :*

      Usuń
  4. wazne by ciagle isc do przodu i sie nie zrazac! :)
    zapraszamy w wolnej chwili :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak to prawda :) i tak właśnie idę przez życie :) raz wychodzi mi to lepiej innym razem troszkę gorzej :)
    Buziaczki Dziewczyny i dziękuje za odwiedziny!!! :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Z Twoim optymizmem i uśmiechem na twarzy pokonasz wszelkie trudności ... i, nie rób sobie więcej krzywdy ;) Pozdrawiam i, trzymam kciuki za Ciebie, Powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje Gosiu za wiarę we mnie :)
      he he mam nadzieję, że nic dziwnego i tak pechowego mi się nie zdarzy :)
      Pozdrawiam i trzymaj się cieplutko :*

      Usuń
  7. Jesteś niesamowita! :) Piękna i dzielna! BRAAAAAWO! :) Wiadomo, do nowego mieszkania trzeba się przystosować, ale dasz radę! Jeszcze trochę ;)

    Odnośnie Twojego komentarza - nie nie boję się zmian. Ja ich pragnę! ja się boję, że one nie przyjdą ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie trzymam kciuki, aby przyszły jak najszybciej :*
      dziękuje za tak miłe słowa :) buziaczki :*

      Usuń
  8. Najważniejsi są ludzie - to oni tworzą atmosferę przestrzeni- i tylko dzięki ludziom dom można nazwać domem:) buziaczki:*

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj tak to ludzie tworzą atmosferę i ten magiczny klimat... Buziaczki :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Pewnie, że warto mieć tych lojalnych. Ale jak bez kłótni delikatnie odciąć się od tych "złych" kiedy oni naciskają na spotkanie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli Kochana naprawdę nie masz ochoty spotkac się z nimi to znajdź na to jakąś wymówkę i nie zmuszaj się do spotkania. Delikatnie im zasugeruj, że nie masz czasu na spotkanie itp. Nikt ani nic nie może Cię zmusic Różyczko do czegoś czego nie chcesz. To Twoje życie i to Ty decydujesz co chcesz robic, z kim spotykac, jak ono ma wyglądac. Nikt nie przeżyje życia przez Ciebie i nikt prócz Ciebie nie może decydowac za Ciebie. Pozdrawiam :*

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Zdrowy egoizm

Kilka słów wyjaśnień....

Z życia wzięte...- refleksje po filmie "Wołyń"