Powrót do Kołobrzegu :)
Witajcie Kochani,
jak mijają Wam leniwe, wakacyjne, upalne dni??? :)
Ja bardzo lubię taką pogodę, ale czasem i mi bardzo
doskwierają te upały. Przez ostatnie dni fatalnie się czuję. Mam chyba jakiś
spadek formy. Boli mnie głowa, a co najgorsze to puchną mi nogi. Bardzo się
bałam, że to od nerek (bo już tak czasem miałam), ale na szczęście wyniki mam
dobre. Wczoraj byłam u Pani Doktor z tą dolegliwością. Lepiej chuchać na zimne
niż potem sobie zaszkodzić.
Dziś w Krakowie jest burzowo… Grzmi, pada deszcz i jest
duszno. Nic ciekawego. Dlatego pomyślałam sobie, że pokażę Wam parę fotek z
wyjazdu do Kołobrzegu. Miło wspominam ten wyjazd choć na początku było ciężko.
Po przyjeździe do Kołobrzegu chciałam skorzystać z toalety. Pewien mężczyzna
skierował nas, że toaleta przystosowana dla osoby niepełnosprawnej znajduję się
w budynku dworca PKS. Podchodząc bliżej zauważyliśmy znaczek takiej toalety,
więc byłam szczęśliwa, że mogę załatwić swoje potrzeby w toalecie dla mnie
przystosowanej. Po wejściu do dworca, podejściu do toalety ku naszemu
zaskoczeniu dowiedzieliśmy, że tam wcale nie ma takiej toalety. To ja już
zdenerwowana, zmęczona po 12 godzinnej podróży autobusem, w tym dzień wcześniej
miałam obronę i pełno stresów- pytam się tej pani, to po jaką cholerę jest
znaczek o takiej toalecie skoro jej nie mam…. Aż wstyd się przyznać, że w kraju
Unii Europejskiej, takie cuda się zdarzają. Po prostu polskie realia…. Pani
skołowana i widząca, że jesteśmy zdenerwowani skierowała nas do toalety na PKP.
Na szczęście tam taka toaleta była. Człowiek mógł w miarę się ogarnąć i dojść do
ładu z sobą. Zwłaszcza, że nasza doba w hotelu rozpoczynała się dopiero od 14.
Po przyjeździe znajomych pojechaliśmy do hotelu, aby zostawić
zbędny bagaż i kierunek ---à morze. Zwłaszcza, że
zastała nas wówczas piękna, słoneczna pogoda. Szkoda było dnia.
Na niektórych zdjęciach może nie wyglądam najlepiej, ale
zmęczenie po takiej podróży dawało się w kość.
W sobotę i niedzielę pogoda się popsuła- od rana padał
deszcz na zmianę ze słońcem. Troszkę się cieszyłam z tego powodu, bo zmęczenie
nadal mi uprzykrzało życie. Jednak mimo takiej aury wybraliśmy się na spacer po
okolicy, rynku, plaży. Również jako sportowcy spędziliśmy czas aktywnie- na
siłowni. A co my z Ukochanym uwielbiamy siłownie.
Miłego wieczoru Kochani :)
Zapraszam wszystkich do obejrzenia małego FoTo MiX-u z Kołobrzegu :)
Dla fanów piłki nożnej- życzę pełnego wrażeń meczu
półfinałowego BRAZYLIA-NIEMCY :)
Buziaczki!!! :*
Krupcia :*
Kochana Krupciu, grunt, że trochę odpoczęliście! :) i to jest najważniejsze :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia - WSPANIAŁE!!! :)
A mecz... cóż, lubię Brazylię, ale chyba jednak zwycięstwa życzę naszym sąsiadom, a całe mistrzostwa niech wygra ktoś z Europy ;)
Buziaczki :*
Moja Kochana Kibicka :* odpoczeliśmy :) szkoda jedynie, że co dobre tak szybko się kończy...
Usuńbuziaczki :*
zazdroszczę takiego odpoczynki, urlopu :)
OdpowiedzUsuńMnie marzy się morze, basen, woda... cokolwiek!!
Marzenia się spełniają, więc liczę, że to marzenie się ziści :) buziaczki :*
UsuńAle macie fajnie. Wybrałabym się z moją rodzinką nad morze. Ale w tym roku odpada. W planach mieliśmy góre ale też nici :/ Eh
OdpowiedzUsuńpiękne widoki, dobrze, że choć trochę odpoczęliście, to chyba najważniejsze :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że infrastruktura dla niepełnosprawnych staje się coraz bardziej powszechna, jednak wciąż jest sporo w tej kwestii do zrobienia.
OdpowiedzUsuńTak to prawda. Wiele rzeczy się zmienia na plus, ale jeszcze dużo jest do zrobienia. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń