W poszukiwaniu samej siebie...

Witajcie Kochane moje Słoneczka :)
Dziękuje Wam z całego serduszka za tak wiele ciepła i słów otuchy od Was. Jesteście wspaniali!!! Nie wiem co mam powiedzieć,  bo niespodziewalam się tego. Jest mi ogromnie miło, że mam tak wspaniałych czytelników,  którzy są ze mną na dobre i złe.
Jest sobota, późny wieczór w szpitalu.W sumie noc z soboty na niedzielę. Staram się choć parę słów do Was napisać na aplikacji w telefonie. Może tym razem nie będę miała takich trudności, jak to było z poprzednim wpisem. Okaże się za chwilę ;)
Na sali jestem sama. Szczerze mówiąc wcale mi to nie przeszkadza. Lubię siebie i bycie samej ze sobą samym. Czasem przeszkadza mi natłok ludzi. Wolę być sama ze swoimi myślami. Lubię toczyć rozmowy w myślach sama ze sobą.lubię swoją samotność. Ponoć w ten sposób możemy bliżej poznać siebie samych. Od zawsze byłam indywidualistką i starałam się kroczyć swoimi własnymi ścieżkami. Chcę żyć uczciwie i być szczęśliwa w życiu. Pewnie to jest banalne,  bo wszyscy tego pragną. Nie jestem pierwsza,  a tym bardziej ostatnia w tym.
Poznałam "kogoś"... W sumie znałam już go wcześniej. Tylko wówczas nie traktował mnie poważnie,  gdyż byłam dla niego dzieckiem. Teraz jest już inaczej. W późniejszym czasie różnice wieku zacierają się. Dowiedziałam się, że on również cały czas poszukuje swojego celu w życiu. Ucieszyłam się. Super,  że nie tylko ja go wciąż poszukuje. Czasem myślę,  że jest ze mną coś nie tak. Ludzie,  których znam mają w jakiś sposób utorowaną swoją ścieżkę życia. Ja niestety nie... Z całych sił podziwiam Ukochanego,  że znalazł swój cel w życiu i to co robi sprawia mu ogrom szczęścia. Czuję się spełniony,  czerpie z życia jak najwięcej. Cudownie jest móc patrzeć i podziwiać kogoś kto wkłada całe serce w to co robi,  a to oddaje mu szczęście i radość.  Ja niestety nie odnalazłam  tej właściwej ścieżki,  którą chcę podążać. Błądze pomiędzy różnymi drózkami i staram odnaleźć tą właściwą drogę. Zazdroszczę wszystkim tym, którzy ją odnaleźli,  w tym mojemu Ukochanemu. Ten "ktoś " również poszukuje jej. Choć patrząc z boku ma wszystko, co powinien mieć na tym etapie życia: dobrą pracę na stanowisku kierowniczym, to co robi sprawia mu radość i widać,  że bardzo dobrze zna się na tym. Ma ogromną wiedzę i doświadczenie w zawodzie jakim wykonuje. Założył już własną rodzinę. Czego jeszcze można chcieć w takim razie? No właśnie tego samego co ja poszukuje. Tego " czegoś " co dało by mi świadomość,  że znajduje się w odpowiednim czasie i miejscu. Zastanawiam się czy kiedykolwiek odnajdę tą właściwą drogę. Czuję się jak statek na oceanie, poszukujący swojej przystani. Unoszą go fale,  porywają prądy morskie. Mimo trudności wciąż podąża do swej przystani.ja wciąż poszukuje tego sensu, który byłby dopełnieniem całokształtu mojego życia. Cieszę się,  że w tych poszukiwaniach nie jestem sama. Choć może to nie napawa jakimś optymizmem....
Kolejna notka pewnie znów chaotyczna... No cóż mam metlik w głowie. Czuję się właśnie teraz strasznie zagubiona. Wiem co powinnam zrobić i staram się to robić. Jednak coś nie daje mi wypełni cieszyć się z tego. Staram sie układać życie tak jak robi to większość ludzi,  ale zawsze pozostaje to ale... Brak tego czegoś...
Dobranoc Kochani :*

Komentarze

  1. Madzia głowa do góry :-) Ja też cały czas poszukuje właściwej drogi, a nie potrafie ją odnaleźć. Może kiedyś znajdę i zacumuje ten statek do brzegu i wiem,że twój statek też kiedyś zacumuje. Pozdrawiam Tomasz N.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje :) Trzymam kciuki za nas oboje, abyśmy dotarli do naszych portów :)

      Usuń
  2. Tak to jest z tymi drogami, bardzo ciężko odnaleźć swoją, odnaleźć to w czym człowiek się dobrze czuje, co chce robić w życiu. A i bywa, że myśli się że już się to odnalazło, że to jest to ale później się okazuje, że na tej ścieżce jest milion przeszkód, które być może raz na zawsze uniemożliwią podążanie tą ścieżką, bo na części z nich człowiek nie ma wpływu i człowiek znów czuje się zagubiony i pełen wątpliwości czy aby ta droga jest właściwą - ja tak aktualnie mam, niby znalazłam coś co chcę w życiu robić, coś co czuję, że to jest to, ale po milionie błędów zastanawiam się czy moja intuicja mnie nie zawodzi, czy aby to jest właściwa ścieżka i czy nie będę musiała od nowa szukać swojej drogi. Pewnie marne pocieszenie, ale nawet ci, którzy czują, że znaleźli to co chcą robić w życiu maja wątpliwości i boją się czy nie będą musieli od nowa szukać swojej drogi.
    Tobie Krupciu życzę, abyś już niedługo odnalazła własną drogę i abyś nigdy nie miała żadnych wątpliwości, wiedziała i czuła, że to co wybrałaś jest tym co chcesz robić w życiu :)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje Ci Tajemnicza Duszyczko :) dałaś mi nowe spojrzenie na świat :) mam nadzieję, że wszystkie przeciwności w Twoim życiu przeminą i będziesz szczęśliwa :) buziaczki :*

      Usuń
  3. Myślę, że w tych poszukiwaniach, nie jesteś i nigdy nie będziesz sama. Zawsze znajdzie się ktoś kto właśnie poszukuje swojej drogi i wsparcia. Ale, nie przejmuj się na pewno znajdziesz swoją drogę. Myślę, że po prostu, trzeba żyć dniem dzisiejszym, robić to, co sprawia największą przyjemność Niczego, nie szukać na siłę, po prostu ... reszta ułoży się sama ;) Pozdrawiam pa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosiu dziękuję :) myślę, że nie szukam nic na siłę. Po prostu nie czuję się dobrze tu gdzie jestem... Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  4. Im dłużej szukam, tym mniej wiem, czego właściwie...
    Obyś Ty znalazła :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje Kochana ;) wierzę, że kiedyś odnajdę upragniony cel :) buziaczki :*

      Usuń
  5. Moja Droga, nie da się do końca siebie odnaleźć, zmieniamy się, świat się zmienia, nic nie jest proste, ale trzeba siebie szukać. Ale trzymam kciuki za Ciebie! Pozdrawiam i trzymaj się tam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to prawda Doluś, masz rację wszystko się zmienia my również... Mimo to wierzę, że znajdę kiedyś ten mój upragniony cel :)

      Usuń
  6. Witam Wszystkich
    A ja już nie szukam choć nie wiem czy znalazłam....Zostanę tu gdzie jestem i choć może nie jest to szczyt, to iść już dalej nie mam siły. Ale nie czuje się nieszczęśliwa ani przegrana czy poddana ....nie , nie . Ktoś tu powiedział że im dłużej szuka tym mniej rozumie i ja też doszłam do tego wniosku. Ja już teraz jestem na etapie korygowania tego co mam. Ale Wy szukajcie jak długo dacie radę, bo kto szuka ten znajduje....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Kochana :) nigdy nie uważałam, że osoba która zaprzestała szukać jest przegrana. Doceniam ludzi, którzy potrafią cieszyć się tym co mają i czerpią z tego radość. Ja również staram się na codzień tak postępować niestety do końca nie czuje się szczęśliwa. Dlatego poszukuje dalej. Jestem typem wojownika i wierze, ze kiedys znajdę to "coś" :)
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Zdrowy egoizm

Z życia wzięte...- refleksje po filmie "Wołyń"

Kilka słów wyjaśnień....