FoToMiX: rehabilitacja :)
Witajcie Kochani,
wracam do Was cała i zdrowa :)
Dziś chcę zaprosić Was na bardzo luźny post z małym FoToMiX-em zdjęć z mojego pobytu na rehabilitacji. Wiem, że nie wszyscy korzystają z portali społecznościowych takich jak Facebook bądź Instagram. Starałam się w miarę na bieżąco wrzucać jakieś fotki bądź krótkie posty z wiadomościami o mnie.
Od soboty jestem już w domu.
Odzywam się dopiero teraz, bo musiałam za klimatyzować się
i odpocząć sobie.Również chciałam nacieszyć się obecnością Ukochanego
oraz naszej Słodkiej Kici :)
Koniec mojej paplaniny :P zapraszam na mały FoToMiX:
I to na tyle by było :P
Do następnego Kochani- Wasza Krupcia :)
No widoki miałaś niezłe :) Najważniejsze, że już w domu!! Takie siniaki mam zawsze po weekendzie, ja doprawdy nie wiem, co przez sen poczyniam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiaaaam! :D
Kochana, nie wnikam skąd masz te siniaki :P moje wynikają z terapii manualnej jaką zastosowali mi w trakcie leczenia mojej kontuzji. Jak to mówią: "wszędzie dobrzem ale w domu najlepiej" :P buziaczki Słoneczko :*
UsuńDobrze, że jesteś z powrotem :*
OdpowiedzUsuńJestem, jestem cała i zdrowa :) troszkę zajęta, ale jestem Kochana Viv :*
UsuńDziękuje Asiu :* Buziaczki Kochana :*
OdpowiedzUsuń..widoki miałaś tam fantastyczne Magdalenko ! ..świetny jest Twój FoToMiX :)
OdpowiedzUsuńnajważniejsze że jesteś w domu.. ;)
- ściskam mocno Kochana Krupciu :*
[szept mgiełki]
Tak Kochana Mgiełko jestem już w domu :) Buziaczki Kochana :*
OdpowiedzUsuńWidoki miałaś cudne, ale nic nie zastąpi własnego domu :)
OdpowiedzUsuńCzekam na Twoją kolejną notkę :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Dziękuje i notka już jest Kochana Tajemnicza Duszyczko :)
UsuńPiękne widoki, teraz możesz kontynuować rehabilitację w domu. Ja po wypadku w Łodzi po zabiegach z specjalistą zaczęłam kontynuować zabiegi rehabilitacyjne w domu i jestem bardzo zadowolona.
OdpowiedzUsuńGratuluję Ci motywacji, w życiu najważniejsze jest to, by nigdy się nie poddawać! Kilka lat temu niektórzy lekarze twierdzili, że na skutek wypadku samochodowego, któremu uległam w 2013 roku, mogę już nigdy nie chodzić. Ja jednak wiedziałam, że muszę dalej walczyć i wiesz co? Udało mi się! W tej trudnej walce pomógł mi fantastyczny fizjoterapeuta specjalizujący się w leczeniu skomplikowanych schorzeń powypadkowych. Dzięki niemu moje ciało odzyskało dawną sprawność, a ja uwierzyłam w to, że życie nadal ma sens!
OdpowiedzUsuńRehabilitacja to nie taka prosta sprawa. Ostatnio dla mojego dziadka zakupiliśmy łóżko ortopedyczne, które nie sądziłam, że aż tak ułatwią nam rehabilitację z dziadkiem.
OdpowiedzUsuń