Co słychać u Krupci ???? :)

Witajcie Kochani :)

Witam Was bardzo serdecznie po dość długiej przerwie. Dostałam od was wiele wiadomości, a w nich  stos pytań dotyczących mojej nagłej nieobecności: co się stało, że przestałam pisać, czemu opuściłam Was z dnia na dzień, czy wszystko jest w porządku, czy nie dzieje się u mnie nic złego, co dalej z blogiem... itd. Na te wszystkie pytania odpowiem Wam w dalszej części postu, więc zapraszam do lekturki :)


W życiu bywa różnie. Każdy z nas doskonale zdaje sobie sprawę z tego jak bardzo jest ono przewrotne. Końcówka roku oraz pierwsze miesiące nowego roku były dla mnie trudne pod wieloma względami. Wiele negatywnych spraw się skumulowało i na wiele z nich nie miałam żadnego wpływu. Pomimo tego, że u boku mam najwspanialszą i najcudowniejszą osobę, którą kocham całym sercem - Mężusia to niestety nawet on nie mógł i nie był w stanie mi pomóc, choć robił wszystko by to właśnie uczynić. Potrzebowałam czasu, by móc się pozbierać, odnaleźć w nowej rzeczywistości i móc w końcu jakoś normalnie funkcjonować. Uważam, że aby móc coś robić dobrego dla innych, najpierw trzeba poukładać sobie własne życie, własne sprawy, własne myśli.... By móc cokolwiek robić trzeba zacząć od uporządkowania własnego życia oraz poukładania własnych myśli, a nie rzucania się na głęboką wodę, rozdawania cudownych "złotych " rad wszystkim naokoło, a w głębi duszy czuć, że się umiera i nie daję się rady sobie nawet z najdrobniejszymi sprawami. Czuć pustkę oraz ciągłą stagnacje. Ja  w pewnych momentach tak właśnie się czułam. Przytłaczała mnie codzienność, przygnębiała mnie kontuzja oraz brak jakiejkolwiek perspektywy. Nie mogłam zebrać myśli, by móc naskrobać choć jedno zdanie, a już nie wspomnę o napisaniu jakiegoś sensownego wpisu. Postanowiłam, że muszę wrzucić na luz i dać sobie spokój z tym wszystkim. Po prostu najzwyczajniej odpocząć i nabrać dystansu do tego wszystkiego. Nie miałam sił na tłumaczenie się i wyjaśnianie wszystkim, co się dzieje. Chciałam jedynie poświęcić swój czas Mężusiowi, który również miał cięższy czas i wówczas potrzebował mnie bardziej niż zwykle. Na siłę nie da rady nic zrobić.

Czy pomogło? Myślę, że tak. Teraz mam inne spojrzenie na pewne sprawy i jest mi dużo łatwiej niż było dotychczas. Udało mi się uporządkować pewne sprawy, zebrać swoje myśli, znaleźć  sens i znów zapragnęłam marzyć oraz dążyć do ich realizacji. Wiadomo nic szybko, powoli małymi kroczkami, byle by do przodu. Światełko w tunelu jest, a ja zamierzam do niego biec z całych sił. Zmieniłam swój punkt widzenia na pewne sprawy, zmieniłam również podejście do wielu spraw, przewartościowałam także pewne sprawy. Teraz czuje spokój, którego przez ostatnie lata mi brakowało. Jest mi dobrze tak jak właśnie jest i zamierzam to pielęgnować ze wszystkich sił.

Co dalej z blogiem? Blog nadal będzie moją ostoją, moją oazą, moim miejsce, gdzie mogę się dzielić z wami moimi przemyśleniami, moimi radościami oraz smutkami. To wy dajecie między innymi mi siłę i motywację do działania. Chciałabym nadal go kontynuować i pisać - mam nadzieję, że uda mi się wprowadzić regularność i systematyczność. Na razie nic więcej nie chcę mówić, bo nie chcę składać czczych obietnic, które zostaną bez pokrycia.  Mam nadzieję, że udało mi się wyjaśnić moją nagłą nieobecność. Więcej rzeczy dowiedziecie się z czasem. Dziękuje tym wszystkim, którzy czekali z niecierpliwością na mój kolejny wpis i mnie wspierali wiadomościami oraz ciepłymi słowami, dziękuje Wam Kochani <3

 źródło: http://www.temysli.pl/tag/cytaty-o-cierpliwosci

Zapraszam również tutaj:

Snapchat: krupcia936

Pozdrawiam Was serdecznie i do następnego Kochani!!!! :*

Wasza Krupcia :*

Komentarze

  1. Kochana! :* Słońce moje, cieszę się bardzo, że wróciłaś! Mam nadzieję, że teraz będzie już wszystko w porządku. Dużo uśmiechu i sił :* i do zobaczenia wkrótce :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również Kochana Pati mam taką nadzieję :* Buziaczki :*

      Usuń
  2. No nareszcie doczekałam się tego dnia...! Czekałam sobie po cichutku, licząc miesiące, które upływały od Twojego ostatniego wpisu... a tu wreszcie jest nowy :)
    Rozumiem, dlaczego zniknęłaś, mnie też od pewnego czasu jest w tym naszym blogowym świecie znacznie mniej. Czasami po prostu to jest konieczne, by ograniczyć się. We wszystkim. Ale teraz już zostań, dobrze? :) Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje Kochana Viv za tak piękne słowa i tak ciepłe przede wszystkim :) Bezcenne!!! :*

      Usuń
  3. Wspaniale,że wróciłaś ;).
    Życzę Ci żeby wszystko było wporzątku, dużo uśmiechu i radości ;) ! Trzymaj się !

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Zdrowy egoizm

Z życia wzięte...- refleksje po filmie "Wołyń"

Kilka słów wyjaśnień....